SW Fan-fic online: Rozdział - 12
- ...A jaki to ma być transport? - zapytał Herack.
- Hm myślę, najlepszy będzie jacht wodny G8 - 540. - Głos Kejtawa wręcz ociekał sarkazmem.
- Jak chcesz...
Pół godziny i dwie głupie miny później, Kertop, Kejtaw i Herack Loor pruli wodę na pokładzie nowoczesnego jachtu-limuzyny G8. Morze było spokojne i miało kolor klejnotu corusca. Na wprost nich wznosił się kontynent, za którym wschodziło czerwone słońce. W tym miejscu woda przypominała kolorem i - jak potem się przekonali - zapachem ściek.
- Nadal nie wiem, skąd wytrzasnąłeś ten jacht.
- Prosiłeś, więc masz. Nie wiem o co ci chodzi. - powiedział Herack i odwrócił się od ciężkiego, jak ołowiana rura wzroku Kejtawa niby po to, aby popatrzeć na morze. - Jestem tutaj od dość dawna. Pewnie wiesz jak mnie nazywają "miejscowi"?
- Taak... I teraz już wiem dlaczego.*
- No widzisz.
- Kiedy dotrzemy na kontynent? - wtrącił się Kertop.
- Hm. Myślę że za jakąś godzinę, nie więcej. - odparł Herack i po chwili dodał - Oczywiście, jeśli nas przedtem nie złapią.
- Ciekawe, jak niby mają nas złapać?** - był ciekaw Kejtaw.
- Myślę - zaczął Loor - że udałoby się to łodzi podwodnej, albo którejś z min, których pełno jest w tym miejscu.
- Aha...
- Nie martw się. Skoro jeszcze płyniemy, to znaczy, że chcą aby udało nam się dostać na kontynet.
- Może masz rację.
Płynęli dalej w milczeniu. Panowała niezmącona cisza i spokój, nie licząc trzech wybuchów min, jednej torpedy i staranowanej łodzi podwodnej. Gdy słońce znalazło się na nieboskłonie, jacht wpłynął do jaskini***. Nie muszę chyba opisywać jak wyglądała. Był to standard przyjęty przez Heracka****
- Hm...Przyjemnie tu - zaryzykował Kertop, gdy zeszli na ląd.
- Prawda? Mnie też się tu podoba. - Loor był w wyjątkowo dobrym humorze. - Gdzie chcecie się teraz skierować?
- A jak myślisz, gdzie powinniśmy?
- Hm. Myślę, że powinniście iść...
----------------------------------------------------------------------
*To dlatego, że Herack ma pseudonim Stocznia.
**Pytanie spowodowane było tym, że jacht płynął z szybkoscią naddziwiękową, a pasażerowie znajdują się w grubej na 30 cm transplastalowej szybie, która prawdopodobnie wytrzymałaby trafienie torpedą.
***Powszechnie wiadomo, że Herack Loor ma obsesję na punkcie zarówno bezpieczeństwa jak i jaskin.
****Standardowo: Nowoczesny port mogący zmieścić pancernik, ściany wyłożone duraplastem. Dyskretne, pastelowe oświetlenie itp. Nie warto wspominać o 25 działach laserowcyh, które prawdopodobnie zdemontowano z dreadnoughta, które dyskretnie wkomponowano w strop i ściany.
Kirtan Loor