SW Fan-fic online: Rozdział - 13
Herak urwał na chwilę, zadumał się, po czym podjął myśl.- Powinniście spróbować skontaktować się z Ghyshrshem Xertasderxem, o ile jeszcze żyje. Xertasderx jest.. , byl, jednym z doradców króla. Ma wobec mnie pewien dłóg.
- Gdzie go znajdziemy? - Zapytał Kejtaw.
- Myślę, że powinien być w ninisterstwie transportu, albo w swojej posiadłości w pobliżu królewskiego pałacu.
- Było by dobrze gdybyś nas tam zaprowadził. - słowa te Kertop wypowiedział tonem przypominającym bardziej rozkaz niż prośbę.
- Nie ma mowy! To samobójstwo!
- To czemu nas tam wysyłasz?!
- Jesteście Jedi. Dacie sobie radę.
- Jesteśmy też tak samo nieodporni na rany jak każdy inny człowiek.
- Zrobiłem to za co mi zapłacono. Reszta to już nie moja sprawa!
- Zapłacono ci za doprowadzenie nas do króla!
- Ale król nie żyje!
- W takim wypadku do kogoś będącego blisko króla!
- Nie było o tym mowy!
- Zaprowadzisz nas do Ghyshrsha Xertasderxa i będziesz nam posłuszny przez całą drogę. - Kertop włożył w te słowa całą swoją wolę, siłę i przekonanie, czyniąc jednocześnie ręką dyskretny znak przywołujący Moc.
- Sztuczki Jedi na mnie nie działają! Powinniście o tym wiedzieć! Zostałem przeszkolony jak unikać wpływu Mocy! Poza tym te sztuczki działają tylko na słabe umysły!
- Spróbować zawsze warto. - Rzekł Kejtaw uśmiechajac się półgębkiem.
- Nie wyszło wam.
- To może inaczej. Wiemy o twoich tajnych operacjach i kontach bankowych w Republice. Wiemy, że nie zawsze, a może raczej należało by powiedzieć, że prawie nigdy, twoje poczynania są zgodne z prawem. Możemy na przykład poinformować odpowiednie władze o nielegalnym przywłaszczeniu 53 procent akcji pewnej firmy telekomunikacyjnej.
- Skąd o tym wiecie?! - Na twarzy Loora było widać kompletne zaskoczennie.
- Wbrew pozorom twoją siatkę jest równie łatwo zinfiltrować, jak szeregi Jedi. - Kejtaw nie mogł się powstrzymać od sarkazmu. Ledwie parę godzin wcześniej niemalże identyczne zdanie wypowiedział Loor pod adresem Jedi.
- Nie ma co! Umicie negocjowac. - Herack uśmiechnął się krzywo.
- W takim razie prowadź.
- Do dzielnicy rządowej dotrzemy bez najmniejszego problemu. Komplikacje zaczną się później.
- Jak się tam dostaniemy? Kolejką jonową?
- Nie zupełnie, ale blisko. Przed wybudowaniem kolejek jonowych transport zapewniały elektryczne szynowe kolejki, istniały tysiące kilometrów korytarzy pod wszystkimi kontynentami. Teraz zapomniane i opuszczone stanowią idealny dla mnie system komunikacji.
- I nikt do tych tuneli ne zagląda?!
- Nie. Bo pełno tu różnego robactwa i mutantów niebezpiecznych dla człowieka. Ale opancerzony wagonik z dwoma turbolaserami całkowicie wystarcza do bezpiecznego i sprawnego poruszania się w tym środowisku.
- I cała sieć jest nadal sprawna?!
- Nie. Nie cała. Ale staram się, aby ta część z której korzystam była w dobrym stanie.
- W takim razie nie traćmy czasu. Ruszamy.
Darth Rumcajs